Hmm... a co z łowcą ( Cerber)

Administrator

Nie ma tyle wzmianek o nich co o wampirach .Ciekawią mnie przyczyny polowań oraz zakładania takich bractw . Mam nadzieje ,że ktoś da mi zadowalającą odpowiedź.

Link do tematu na starym forum :
http://www.wampiryy.fora.pl/wampiry,3/hmmm-a-co-z-lowca,445.html

Moderator

Zależy jakiego łowce mamy na myśli.Bo należy pamietać, że sa i tacy, ktorzy szukają dowodów na samo istnienie wampirów. Very Happy

Takich łowców 'wiedzy'- zwanych dalej 'pogromcami mitów', ktorzy bd chcieli sie dokopać do hmm nazwijmy to 'prawdy' jest nadal sporawo (: i co ciekawe potrafia byc niebezpieczni... I to już nawet nie tyle dla wampirów, a dla tych ktorzy jakowąś wiedze na ten temat juz maja. :T

zaawansowany znawca wampirów

Administrator

No cóż Necro, moim zdaniem trudno się temu dziwić, jako że dość spora część ludzi (przynajmniej tych mi znanych) od tak nie chce oddać swojej energii.

I o ile wątpię w chęć zemsty osoby wydrenowanej jeden lub dwa razy, o tyle jestem praktycznie pewien, że osoba drenowana regularnie(świadoma tego zjawiska) prędzej czy później zacznie walczyć z wampirem o energię, bądź co bądź, potrzebną do normalnego funkcjonowania organizmu. Wynika z tego, iż zjawisko polowania na takie wampiry energetyczne nie musi należeć do rzadkich.

Oczywiście istnieje tu też kwestia zdefiniowania kim właściwie jest persona współczesnego łowcy. Osobą starającą się skrzywdzić wampira (co według mnie należy do rzadkości i jedyne powody zaistnienia takiego zjawiska jakie dostrzegam to te, które Necro opisała wyżej).

Natomiast jeśli zdefiniujemy łowcę jako osobę broniącą swojej energii przed wampirami wtedy takie zjawisko może nie należeć do stosunkowo często spotykanych wśród ludzi uświadomionych co do istnienia wampirów energetycznych.

zaawansowany znawca wampirów

początkujący znawca wampirów

Ciekawi mnie ilu spośród współczesnych łowców okazałoby się wampirami zniesmaczonymi zasadami panującymi wśród swej braci.

Administrator

Hmm, jeśli mówisz o zestawieniu ze sobą wampiryzmu mitycznego i współczesnego i poddaniu jednych ocenie drugich mam prawo mniemać, iż mityczny wampir mógł by się przestraszyć...

Wewnątrz

Tak sobie ostatnio myślałam...gdyby z jakiegoś powodu przyszło Wam ruszyć na Wiecznego.. co byście zabrali przeciw niemu? Zostać łowcą z przymusu a nie chęci.

Administrator

Cóż bym wziął, hmm? Gdybym mógł wybierać z całego światowego arsenału, pewnie byłby to karabin ak 47 z dużą ilością bębnowych magazynków (zawierają 100 naboi) wypełnionych wybuchającą amunicją, granatnik przeciwpancerny, ze dwa colty 44 także używające wybuchowej amunicji oraz niezawodną jeśli chodzi o zadawnie precyzyjnych ciosów katanę.

Co do ubioru, pod koszulę włożyłbym kamizelkę kuloodporną a na ubranie nałożył jak największą ilość czarnych, matowych ochraniaczy. Na głowę wdziałbym czarne aviatory a stopy przyodział niezawodnymi w różnym terenie glanami..

Oczywiście ubiór musiałby też odpowiednio wyglądać, stąd założyłbym czarny, skórzany, płaszcz. W kieszeniach koszuli ułożyłbym połowicznie wystające asy. Całości dopełnilby papieros w mych ustach, granaty przy pasie oraz kilka paczek fajek w kieszeniach (wolałbym być najspokojniejszy jak to tylko możliwe).

Tak właśnie bym się prezentował.

Wewnątrz

V...przysięgam, że zatkało mnie..e tak pozytywnie..jestem pod wrażeniem! Ja wrzucę coś jutro bo dziś zasypiam, a nie chciałabym wypaść gorzej d Ciebie Very Happy

Administrator

Czekam Eli. Niecierpliwie Very Happy

Wewnątrz

No dobra...

Ubrałabym się tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

To bym na pewno wzięła:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie mogę zapomnieć o tym cudeńku:

[link widoczny dla zalogowanych]

To, tak dla pewności:

[link widoczny dla zalogowanych]

A po skończonej akcji...

[link widoczny dla zalogowanych]

Potem już tylko to Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

Zmęczyłam się..

Administrator

Sztylety, dobra broń, aczkolwiek mimo wszystko wolałbym katanę, jako, że jest dłuższa. A powszechnie wiadomo, iż to co wchodzi głębiej wywołuje większy efekt.

Wczoraj zapomniałem o paru szczegółach, mianowicie przy zarówno karabinie szturmowym jak i rewolwerze przydałby mi się celownik laserowy (oprócz samego oznaczenia celu w ciemnościach "skanując" nim teren można wykryć szybko poruszające się istoty a mniemam, iż wampiry do powolnych nie należą.)

Kolejnym przydatnym akcesorium mogłyby być tzw. glowsticki. Są to świecące na zasadzie reakcji chemicznych pałeczki, których wyższością nad latarką w takich warunkach jest zdecydowanie większa odporność na uszkodzenia mechaniczne. Nie wspominam o długości świecenia, jako że w tak krótkim czasie jak jedna noc nie grałaby ona zbytniej roli.

Co do oczu, po przemyśleniu paru kwestii dochodzę do wniosku, iż lepszą ozdobą od aviatorów (z pewnością bardziej funkcjonalną) bylby noktowizor (niby dobrze widzę w ciemnościach, ale jakoś ciut pewniej bym się czuł Razz

).

Co do Twojej wypowiedzi Eli -sztyletom urody nie odmówię. Są po prostu przecudowne (odstające fragment,zakrzywienia, coś wspaniałego).

Odnośnie gorsetu - doskonale wiesz, że niesamowicie podobają mi się gorsety a to chyba starczy za cały komentarz.

Moderator

Dobra, to ja tu bd tą wredną i bd sie czepiac Very Happy

Adminku wszystko ładnie i pieknie ...ale z takim arsenałem, to raz- rzucasz sie w oczy z km albo i trzech haha- dwa,raczej daleko nie uciekniesz w razie 'w'.I trzy, podejrzewam że nawet wycelowac nie zadazysz (: aczkolwiek na wojne jestes przygotowany Very Happy

El chcesz 'upolować' wampirka i jak mniemam ten sztylet i bron w tym przypadku nie bd ci potrzebne ;D

Administrator

Częściowo się zgodzę, upolowanie wampira niezależnie od uzbrojenia by było bardzo trudnym zadaniem. Ale nie niemożliwym.

Mówisz, że rzucam się w oczy? Cóż z tego, skoro i tak wiedziałby o mojej obecności (nie posądzam siebie o zdolność oszukania jego zmysłów) stąd wyróżniające mnie pancerz i uzbrojenie nie robią tu różnicy, za to mogą pomóc w walce.

Nie zdążyłbym wycelować powiadasz? Zgodzę się lecz i o tym pomyślałem. Dlatego potrzebowałem magazynka ze zwiększaną ilością pocisków, który pozwoliłby mi na ogień ciągły (nie precyzyjny, lecz poniekąd skanujący okolicę). Dodatkowo wybrałem ak47, jako że jest bronią automatyczną posiadającą największy znany mi kaliber pocisku (wolę raz trafić i zadać większe obrażenia niż starać się celować, co najpewniej by nie wyszło). To samo tyczy się wyboru eksplodującej amunicji.